niedziela, 12 marca 2017

Jak dzieci

Witajcie!

Mamy takie powiedzonko "Jak dzieci"....
Jakże trafne!

Czy nie jest tak, że robiąc coś po raz pierwszy w życiu jesteśmy jak dzieci? Niczego nieświadomi, wolni od przemyśleń "co by było gdyby", niezastanawiający się nad przyszłością, nietworzący problemów, gdzie ich nie ma.

To wcale nie musi być nic wielkiego. Jedno, małe zdarzenie, coś co dodaje Ci skrzydeł. Jakieś piękne dzieło, będące w Twoich rękach. Coś, o co, ktoś/Ktoś inny polecił Ci się troszczyć, więc dbasz jak umiesz najlepiej. To ogromna odpowiedzialność, ale jednocześnie, doświadczając tego pierwszy raz, nie wiedząc jak postąpić, stajemy się niejako niewinni popełniając jakikolwiek błąd.


A co, jeśli komuś zaszkodzimy?
Myślę, że nie musimy bać się, że coś zrobimy źle, jeśli działamy z czystą miłością, jeśli ufamy tym, którzy prowadzą nas dobrą drogą. Otaczajmy się ludźmi, którzy chcą dla nas jak najlepiej, jednocześnie chciejmy dać im to co najlepsze mamy. Dzielmy się tym, uczmy od siebie. To prowadzi do szczęścia, do bezpieczeństwa.

Teraz mogę powiedzieć. Jestem szczęśliwa. Tak, jestem szczęśliwa.

/Nadzieja

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz