niedziela, 24 listopada 2019

Rocznica zaufania

Witaj!
Chciałabym się dzisiaj podzielić czymś bardzo osobistym, decyzją sprzed 3 lat. Obchodzę dzisiaj swoją osobistą rocznicę związku z Miłością.
W tą samą niedzielę - Niedzielę Chrystusa Króla w 2016 r. w pełni oddałam swoje przyszłe życie Jezusowi.
Wcześniej, przez kilka lat, zastanawiałam się nad swoim powołaniem. Sądziłam, że mam iść do zakonu, bo właśnie taki głos najpierw krzyczał w mojej głowie, a później uspokajał.
Stwierdziłam, że skoro Bóg tak dla mnie chce to pójdę, tam będę szczęśliwa. Jednak w sercu miałam więcej troski niż radości. Odłożyliśmy z Panem tę decyzję na "po studiach". Miałam najpierw skończyć studia, później wyjechać na misje do zakonu.
Wtedy przyszedł listopad 2016 r. i TA niedziela. Podczas Mszy następowało całkowite powierzenie się Chrystusowi (wspólnotowa modlitwa). A ja? Milczałam. Na szczęście tego dnia poszłam na Mszę także drugi raz. Wtedy On przemienił to co było niepewne w moim życiu i W PEŁNI zaufałam Jego planom. Tak naprawdę rzuciłam się na głęboką wodę, albo raczej rzuciłam się w Jego decyzje w moim życiu.
W październiku 2016 r. poznałam Karola, od początku mówiłam mu, że ja i tak idę do zakonu - nie chciałam by robił sobie jakąkolwiek nadzieję na związek. Bardzo go polubiłam, ale nie szukałam chłopaka.
Jak się okazało, były całkowicie inne niż te, które ja uważałam za Jego plany.

Teraz wiem - Bóg nie krzyczy. Bóg mówi ciepło i spokojnie, z miłością. Jedyne czego ode mnie chciał było PEŁNE oddanie się Jego woli. Tej prawdziwej.


W ten sposób przeżywam dzisiaj trzecią rocznicę związku z Bogiem, a za miesiąc przeżyję kolejną rocznicę związku z Karolem.
I wiesz co? Jestem najszczęśliwsza. Jego plany okazały się najlepsze, jestem ich teraz w 100% pewna. Wiem, czego ode mnie chciał i ja także tego chcę. Mam w sercu pokój, pewność co do wyboru.
Wiem, że Jego wolą było poznać nas akurat w takim momencie, Jego wolą jest też nasz związek. Kocham Go! I życzę Tobie PEŁNEGO zaufania rzucenia się w Jego ramiona. Z miłością,
Daria

poniedziałek, 22 lipca 2019

Świadome życie

Witaj!
Zadawałaś/zadawałeś sobie kiedyś pytanie, czy żyjesz świadomie? Że wiesz, co robisz, że masz pewność, że jest to dobre, że przyniesie to pozytywne efekty?

Do jakiegoś czasu zastanawiałam się jak powinno wyglądać normalne życie. Żyłam w przekonaniu, że coś ze mną nie tak. Żyłam w błędzie, szukałam odpowiedzi, które tak naprawdę znałam. Na szczęście dostałam tę szansę poznania, że to nie jest to. Dotarło do mnie, że prawdziwe, normalne życie polega na podejmowaniu świadomych decyzji.
Od tamtego czasu zaczęłam więcej skupiać się na tym, co robię. Decyzje staram się podejmować zgodnie z głosem rozsądku, często z pomocą i radą bliskich mi osób. Wiadomo, nie zawsze się to udaje, ale, to ważne, wyciągam wnioski. Uświadamiam sobie błąd, podnoszę się i próbuję kolejny raz.

Takie życie uważam za jeszcze bardziej wartościowe. Jeżeli wiesz kim jesteś, wiesz co robić. Jeżeli jesteś skupiona/skupiony to podejmujesz lepsze decyzje. Jeżeli podejmujesz dobre decyzje jesteś szczęśliwa/szczęśliwy.


Moje decyzje polegały głównie na tym co robić w każdy powszedni dzień. Skoro mam pełną świadomość swojego życia, to bez problemu idę do przodu.
Co ciekawe ściśle łączy się to z odpowiedzialnością. Osobiście bardzo cieszę się, że mam życie
w swoich rękach i jeżeli nawet zrobię coś złego, to muszę się do tego przyznać i ponieść konsekwencje.

Masz jakieś ciekawe pomysły na jeszcze bardziej świadome życie?
Od siebie mogę polecić "Kwadrans uważności", dla poznania działania naszych zmysłów. Do tego czytam też książkę "Rozwój. Jak współpracować z łaską?", pomaga mi ona skierować się na miłość, która właśnie do rozwoju prowadzi.
Jeszcze bardziej lubię zadawać sobie i ludziom pytania.
A najważniejsze jest, jak powiedziała kiedyś koleżanka z akademika - "Najważniejsza jest miłość. Mogę spojrzeć na to masło i bezsensownie powiedzieć: Ale twarde masło. A mogę spojrzeć na nie
z miłością i delikatnie odkroić kawałek i smakować."

Ściskam z miłością,
Daria

Zdjęcie oczywiście - Paweł Sowiński - polecam.

czwartek, 13 czerwca 2019

Nieustanne zmiany


Witaj!
Cieszę się, że nadal tu jesteś, że czytasz moje/nasze przemyślenia. Sprawia mi to ogromną radość. Robię to po coś, choćbyś była/był jedyną osobą, która miałaby coś z tego wyciągnąć.



Powszechnie wiadomo, że człowiek uczy się całe życie. Jeśli chodzi o naukę życia właśnie, to według mnie najefektywniej jest to robić poprzez zmiany. Stąd moje idee zmieniają się nieustannie. Zawsze znajduję coś, co jeszcze można poprawić. Nie, nigdy nie będę perfekcyjna. Nie o to chodzi. Mam na myśli fakt, że będąc świadomym swoich słabości, ułomności warto podjąć konkretne kroki by je wykluczyć (czy to stopniowo czy nagle).



Czym są moje aktualne zmiany?
Część z Was widziała, że jakiś czas temu wyłączyłam Facebooka. Nie usunęłam, bo nie uważałam tego za konieczność. Odinstalowałam za to niemal wszystkie social media. Moja rezygnacja z nich miała na celu życie życiem jakie powinnam mieć, jakie chcę mieć a nie miałam w pełni. Chciałam odciąć się od komunikatorów, by zainwestować przede wszystkim w miłość, ale również rozwój siebie, swojego hobby, relacji. Chciałam nawet zapomnieć, że mam telefon.

Szaleństwo? Wcale nie! Było mi cudownie! Wystarczyło kilka dni a moje oczy są szerzej otwarte, patrzę dobrem, ciepłem, troską. Jeszcze mi trochę brakuje (Ah, niech żyje nieidealność <3), ale to była dobra zmiana.




Co odkryłam?
To, że mam najwspanialsze życie, że potrafię podzielić się taką mnogością dobra, jeśli tylko skupię się na miłości.



Mam nadzieję, że i ten post był dla Ciebie pożyteczny.



I oczywiście wielkie podziękowania dla blogowego fotografa - Pawła :D



Ściskam,
Daria

sobota, 16 marca 2019

Zbiór sposobów okazywania miłości - #1 Wspólne spędzanie czasu

Witaj!
Cieszę się, że jesteś tu znów.

Zastanawiałaś się/zastanawiałeś się kiedyś ile jest sposobów okazywania miłości? Jest ich
z pewnością bardzo dużo. Od miłego uśmiechu, przez komplement czy prezent po najważniejsze
w życiu decyzje. Tak sobie myślimy, że moglibyśmy opisać te, które sami praktykujemy. Nie będzie to uporządkowane w żaden sposób, po prostu losowo.

Dziś skupimy się na wspólnym spędzaniu czasu.
Właściwie od tego zaczęła się nasza znajomość. Poznaliśmy się podczas wyjazdu integracyjnego i od razu zwróciliśmy na siebie uwagę. Potem spotykaliśmy się w duszpasterstwie, gdzie czas spędzaliśmy w grupie naszych wspólnych znajomych. Pewnego dnia Karol zaprosił mnie do kina i w ten sposób zbliżyliśmy się trochę do siebie. Coraz chętniej spotykaliśmy się w wolnych chwilach na wspólnej nauce, tostach, zakupach, rozmowach i Mszach To pozwoliło nam lepiej się poznać. Czuliśmy potrzebę przebywania ze sobą, a nawet wspólnego tworzenia czegoś. Dzięki temu zaangażowaliśmy się w konkurs jako dwuosobowy zespół, piszemy razem bloga.



Z rozwojem relacji wzmaga się potrzeba bycia ze sobą, robienia czegoś razem. Dotyczy to oczywiście nie tylko związków, ale i przyjaźni, znajomości, więzi rodzinnych, pracowniczych. Czując, że przebywanie w swoim towarzystwie może skutkować czymś dobrym w przyszłości, chce się tą relację utrzymywać i rozwijać.

Dzięki wspólnemu spędzaniu czasu tworzymy wspomnienia, umacniamy nasze więzi, dążymy do samorozwoju. Poza tym dajemy drugiej osobie cząstkę siebie i swój cenny czas, co pozwala tej osobie czuć się kochaną i ważną. Dodatkowo stajemy się otwarci, uśmiechamy się i dzielimy radością.

Życzymy byście zawsze mieli z kim konstruktywnie spędzać czas i rozwijać się wzajemnie.

Pozdrawiamy serdecznie,
Daria i Karol